Billy Ray Cyrus był jedną z gwiazd podczas zaprzysiężenia Donalda Trumpa. Przez problemy techniczne występ okazał się totalną klapą. Wokalista nie wytrzymał i jeszcze na scenie puściły mu nerwy.
To tylko „zajawka” artykułu umieszczonego w serwisie plotek.pl
Zapraszamy do przeczytania